Lyrics
Nie róbcie tego w domu
To jest niebezpieczne skurwysyństwo
Może wam zabrać głowy
Tak bardzo poważnie, tak bardzo dogłębnie możemy dziś się poznać
Tak mocno bezwiednie, tak mocno obłędnie i na pewno od środka
Wchodzimy na pełnej w to twardo kompletnie
Po kilkunastu chopkach i jak jebnie to jebnie
Po przerwie odetnie nie szukaj przeciw środka
Znowu chlanie!
I przeginasz pałę, słowa w banie jak grochem o ścianę
To skomplikowane, masz zakwas za kare się bardziej nie najeb
Skrojony na miarę, domykam śniadanie
Dorzucam do pieca co znowu podnieca i zmieniam obyczaje
Dajcie faje!
Bo mogę to lecę, wspomogę zapiekę uleczę i znów prowadzę
Tą checę choć czasem naśmiece wjadę twardo aż braknie słów
To wszystko zależy od tego jaki mam mood i ludzi w około chemik
Archeolog zawieszony między nowa a starą szkoła
Nie zatrzymasz, lećmy razem podbij ten kosmiczny czar
Wir wydarzeń czas pokaże oddech twój na plecach skwar
Rozpływa i pali odpalam paraliż ty znowu mnie gasisz słońce
Bo płynę po tobie rozlany jak lubię nie mów nic o lovce, nie!
Wyostrzasz zmysły, czuję gorzki pot
Podkręcasz wszystkich znowu czuję to
Zabierz mnie już proszę stąd
Tak bardzo chcę tu zostać
Rozdarty na chwilę z myślami się bije czy aby warto było
Co życie me nabyło, oparty o ścianę liczę bilon
Już czuję jak wjeżdżasz i masz znów powód
Lecz płynę choć wiem jak zabić, proszę pomóż
Boisz się? Proszę Cię to przecież nie w naszym stylu
Mrozisz mnie! Kwaśnie jest, herbatę na ranę przyłóż
Wyłóż karty na stół i zabierz mnie w okruchach pyłu
Wyłów rozjebaną duszę zanurzoną w oceanach dymu
Chilluj
Tylko nie zabieraj wszystkiego, czasem nie zeruj backup'ów
Choć jak pewnie sięgniesz znów po alko to skończymy o świcie na trzepaku
Wytrzepani na kozaku, wypierdoleni tak jak lubisz na maksa w kosmos
Weź mnie zabierz stąd choć to raj nadchodzi zmrok blackout
I płynę i czuję za szmaty mnie łapiesz a chciałbym tu zostać zatracić się sprostać
Demonom rozjebać te łby i pozostać znów tu sam
I nigdy nie wrócić na moment tam gdzie gniłem
Przez lata kisiłem ten kwas aż go w końcu wydusiłem
A ty
Wyostrzasz zmysły, czuję gorzki pot
Podkręcasz wszystkich znowu czuję to
Zabierz mnie już proszę stąd
Tak bardzo chcę tu zostać
Wyostrzasz zmysły, czuję gorzki pot
Podkręcasz wszystkich znowu czuję to
Zabierz mnie już proszę stąd
Tak bardzo chcę tu zostać
Przemysław Sitek
O/B/O DistroKid